W mieście powstają „strefy jeża” – kopce liści jako zimowe schronienia

W Lubeńcu coraz więcej zielonych zakątków zostanie pozostawionych jesienią w naturalnym stanie — z myślą o drobnych zwierzętach i życiu w glebie. Miasto oznacza miejsca, gdzie liści nie grabimy, a w wybranych punktach tworzone są pryzmy z liści i gałęzi, które mają służyć jeżom i innym bezkręgowcom. To prosty zabieg o dużym znaczeniu ekologicznym.
- Stosy biocenotyczne jako miejska strategia ochrony
- Wyznaczone miejsca i zasady zachowania w strefach jeża w Lublińcu
- Jak mieszkańcy mogą pomóc jeżom
Stosy biocenotyczne jako miejska strategia ochrony
Na terenach zieleni miejskiej zrezygnowano z intensywnego grabienia liści — w wybranych miejscach pozostaną one aż do wiosny. Kopce liści, często przykrywane większymi gałęziami, tworzą warstwę ściółki, która chroni korzenie drzew i użyźnia glebę. Stąd też pojawiają się specjalne tabliczki z napisem „Tu nie grabimy liści!”, które informują mieszkańców o przeznaczeniu danego fragmentu zieleni.
Wyznaczone miejsca i zasady zachowania w strefach jeża w Lublińcu
Miasto wskazało spokojne, zarośnięte miejsca, oddalone od ruchliwych ciągów i placów zabaw, gdzie zakładane są pryzmy. Mieszkańcom zaleca się:
- nie chodzić z psami po oznaczonych strefach,
- nie niszczyć kopców ani nie zakłócać spokoju zwierząt,
- zgłaszać propozycje nowych lokalizacji dla stref.
Jak mieszkańcy mogą pomóc jeżom
W związku z obchodzonym 10 listopada Międzynarodowym Dniem Jeża, urzędnicy zachęcają do zakładania w ogrodach prostych zimowisk: suche, zaciszne miejsce, niezalewane przez wodę, w pobliżu drzew. Można też wykonać drewniany domek i wyścielić go sianem, trocinami, gałązkami i liśćmi — to pomoże jeżom przetrwać zimę.
Źródła miejskie podkreślają, że strefy jeża są niskokosztowym rozwiązaniem i — jeśli się sprawdzą — będzie ich przybywać w kolejnych sezonach.
na podstawie: Urząd Miejski Lubliniec.
Autor: krystian

