Biegi górskie – dlaczego warto ich spróbować?

Wielu ludzi czerpie z biegania satysfakcję, nawet jeżeli jest to zwykła przebieżka osiedlowymi ścieżkami. Jednocześnie coraz więcej biegających można spotkać podczas uprawiania biegów w terenie i dotyczy to również terenów górskich. Czy warto biegać po górach i jak takie bieganie wygląda?

Bieg górski a bieg uliczny

Pomiędzy biegiem ulicznym a biegiem górskim istnieje sporo różnic i nie chodzi jedynie o teren, podłoże i widoki. Żeby pobiegać po ulicy wystarczy wstać z przysłowiowej kanapy i wyjść z domu. Z bieganiem po górach sprawa wygląda inaczej, ponieważ bieg alpejski i każdy inny górski wymaga solidnych przygotowań.

Ludzie mający doświadczenie w biegach płaskich oraz odbyte wycieczki górskie z wchodzeniem na większe i mniejsze wzniesienia mogą mówić o przebyciu wstępnego przygotowania. Pozostali powinni rozpocząć od biegania ulicznego wraz z częstym skręcaniem na łono natury. Ponadto niezbędny jest trening kardio, odpowiednie odżywianie i suplementacja, a doświadczenie podpowiada również wizytę u lekarza przed rozpoczęciem morderczego treningu.

Biegi górskie to kontakt z naturą, ale i duży wysiłek. Bez odpowiedniego przygotowania i umotywowania praktycznie niemożliwe do przeprowadzenia.

Jakie są rodzaje biegów górskich?

Biegi górskie są określeniem ogólnym dla biegów przełajowych odbywających się w terenie pagórkowatym. Nie chodzi więc koniecznie o wbieganie pędem na szczyty górskie, lecz o pokonywanie wzniesień bądź z nich zbieganie, ale z zaznaczeniem pewnego stopnia nachylenia terenu. Nie można nazwać biegiem górskim biegania po ulicy pod tzw. górkę, chociaż można to uznać za trening i przygotowanie do górskich biegów. Biegi górskie można z grubsza podzielić na trzy formy aktywności, chociaż w każdej suma przewyższeń na całym dystansie musi wynosić przynajmniej pięć procent. Z zasady oznacza się to regułą pięciuset metrów, czyli od startu na punkcie zero biegnący pojawia się na mecie przynajmniej 500 metrów wyżej, chociaż niekoniecznie.

Bieg anglosaski

Bieg anglosaski to bieganie po górach o różnicy wspomnianej powyżej, ale nie dotyczy to całej trasy. Innymi słowy uczestnicy nie biegną pod górę nieustannie, ale pokonują zarówno wzniesienia, jak i z tych wzniesień zbiegają. Pozornie jest to górski bieg najłatwiejszy, ponieważ zbieganie nie wymaga aż takiego wysiłku, jak wbieganie pod górkę, ale w rzeczywistości jest to forma bardzo obciążająca kolana. W tej formule meta nie musi znajdować się powyżej startu.

Bieg alpejski

Biegi alpejskie to już forma górskich biegów odznaczająca się nieustannym wbieganiem pod górę. Tutaj meta jest zawsze przynajmniej pięćset metrów powyżej startu. Tę formę biegów górskich można uznać za szybką wspinaczkę po umożliwiającej wbieganie trasie.

Skyrunning

Skyrunning jest już formą sportu wyczynowego i rozwinięciem biegów alpejskich. Trasy skyrunningu mogą przebiegać po bardzo zróżnicowanym terenie, włącznie z asfaltem do 15% długości trasy, ale z reguły po ścieżkach górskich, lodowcach, po śniegu, a także skałach. Meta takiego biegu musi być oznaczona zawsze na wzniesieniu w stosunku do startu, a średni stopień nachylenia trasy musi wynosić minimum 13%.